Pierwszy dzień na Islandii spędziliśmy zwiedzając półwysep Reykjanes – czyli dokładnie ten sam półwysep na którym leży lotnisko w Keflaviku i stolica Islandii – Reykjawik. Okazuje się, że nie trzeba jechać daleko od lotniska żeby zobaczyć sporo ciekawych rzeczy. Oprócz malowniczego wybrzeża i wielu latarni morskich, można zobaczyć też ptasie klify (i obserwować tam ptaki), obszary geotermalne (z licznymi gorącymi źródłami, kociołkami błotnymi i innymi wulanicznymi atrakcjami :-) Ciekawą atrakcją jest też “most między kontynentami” – symboliczna kładka przewieszona nad uskokiem tektonicznym którym przebiega granica płyt tektonicznynch europejskiej i amerykańskiej. Tak więc na Islandii można być jedną nogą w Europie, jedną w Ameryce :-)))
wtorek, 9 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz