niedziela, 26 października 2008

Bondi Beach zimową porą

Bondi Beach to ponoć najsłynniejsza plaża w Australii. Położona we wschodniej części Sydney przyciąga ludzi swym urokiem - zarówno plażowiczów, surferów jak i spacerowiczów. Szczególnie ciekawa jest możliwość spacerowania po skałach w okolicach plaży. Roztacza się stamtąd piękny widok na ocean i na dzielnicę Bondi. Duże wrażenie zrobiły na nas też skały na brzegu - zerodowane przez wodę i wiatr w swej strukturze przypominają nieco gąbkę. W południowej części plaży znajduje się basen zasilany przez wodę z oceanu (częsty pomysł na australijskich plażach - pewnie z obawy przed różnymi niekoniecznie przyjaznymi żyjątkami morskimi).

Jak widać nawet w środku australijskiej zimy (lipiec) nie brakuje amatorów kąpieli, surfowania i plażowania. Pogoda rzeczywiście niczego sobie - w słońcu trochę powyżej 20 stopni, woda zdecydowanie cieplejsza niż Bałtyk (sprawdzaliśmy!). Ciekawe co tu dzieje się latem!

Widok na Bondi Beach

Surferzy

Zimową porę sugeruje kolor skóry kąpiących... Same bladusy :-)

Lansik na plaży i badania temperatury wody


Polski team

Tomek udaje papieża



Znow ten polski team...

Basen zasilany wodą morską

Fale roztrzaskujące się o skały

Tomek, mimo że fotografujący, też się załapał na zdjęciu


Średnia ilość Nikonów na osobnika : 1.5


Skały o dość ciekawej strukturze


Tajemnicze rysunki na skałach (może to dzieło Aborygenów?)

Nie ma jak sobie siąść i poczytać książkę z widokiem na ocean...


Temu panu (mimo że bezdomnemu) wiele osób pewnie zazdrości... mieć mieszkanie z takim widokiem!

wtorek, 21 października 2008

Kulturnatten 2008

Kulturnatten to coroczna impreza kulturalna w Kopenhadze przypadająca z reguły na początek ferii jesiennych (tzw. potato week). W trakcie nocy kulturalnej ulice Kopenhagi rozbrzmiewają muzyką, rozświetlają się rozmaitymi instalacjami świetlnymi i zapełniają ludźmi. Tak było i w tym roku. Jako że wstęp na większość przedstawień, muzeów i innych atrakcji jest darmowa (heh o ile się kupiło bilet na "Kulturnatten"!) to postanowiliśmy to wykorzystać. Niestety, nie my jedni... Chętnych na atrakcje było więcej niż miejsc dostępnych dlatego w końcu wylądowaliśmy... w muzeum poczty duńskiej (!?!!). Atrakcją wieczoru była możliwość zaprojektowania i wydrukowania własnych znaczków :-)). Poczta duńska zaprezentowała też interesującą wystawę telefonicznych owiec (zdjęcia poniżej). Z ciekawszych rzeczy warto wspomnieć muzeum designu duńskiego, w którym bardzo podobały mi się lampy i awangardowe rozwiązania kuchenne :-))).

Danish Design Museum:



Telefoniczne owce:


Znaczki wg naszego autorskiego projektu:

sobota, 18 października 2008

Opera (znowu)

Opera w Sydney w dzień z bliska nieco rozczarowuje... Dach jest pożółknięty i widać na nim ślady czasu - w końcu to budynek prawie 40-letni. Z daleka efekt jest ciekawszy, dachy opery pięknie mienią się w słońcu dzięki temu, że pokryte są kafelkami. W nocy z kolei można uzyskać całkiem abstrakcyjne efekty...





piątek, 17 października 2008

17 widoków na to samo

1. Ze starej pocztówki

2. Sylwetkowo

3. Z odbicia

4. Panoramicznie

5. Patriotycznie

6. By night

7. Spod mostu

8. Z popołudniową kawką

9. Przy wejściu

10. Spod dachu

11. Z bliska

12. Całkiem z bliska (kafelkowo)

13. Zza krzaka

14. Z pompą

15. Kolorowo pocztówkowo

16. Romantycznie

17. Z parku naprzeciwko
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...