Pogoda w Dani nadal nie może się zdecydować czy to już wiosna, czy jeszcze zima… W ten weekend można było odczuć subtelny powiew wiosny, temperatura w sobotę poszybowała do zawrotnego +9 st C więc można było nawet chodzić bez czapki (!). Dziś rano niestety przywitał nas deszcz, zdecydowaliśmy więc że zostajemy w domu i oddamy się podróżom kulinarnym :-)
Pierwsze danie – kapuśniak na piwie wg Roberta Makłowicza wyszedł dość dziwnie – z intensywną nutą goryczy (czyżbyśmy za dużo tego piwa tam wlali ? ) więc nie będę go Wam polecać. Może jak się “przegryzie” do jutra to będzie lepszy… Za to drugi eksperyment - tartę cytrynową można uznać za niezwykle udany! Przepis pochodzi z niezwykle modnego ostatnio bloga Kasi Tusk (właśnie - córki premiera!) i jej koleżanki Zosi. Warto dodać, że to Zosia gotuje, a Kasia Tusk głównie prezentuje ciuchy :-)
A tartę robi się tak:
Skład na ciasto:
150 g mąki
25 g cukru
125 g masła
Skład na masę cytrynową:
150 ml śmietanki (30% lub 36%)
łyżka wody
4 jajka
100 cukru
5 łyżek soku z cytryny (ja wycisnęłam 2 cytryny)
starta skórka cytrynowa z kilku cytryn (ja dałam jedną)
bułka tarta do posypania formy do pieczenia
Ciasto zagnieść szybko – jak na kruchę i wstawić do zamrażarki na 30 minut. Następnie wyłożyć ciastem blachę do tarty i upiec w temperaturze 190 C (20 minut wystarczy).
Krem cytrynowy: w mikserze ubijamy śmietankę (nie musi być zupełnie zbita) dodajemy jajka, cukier, skórkę cytrynową, sok z cytryny. Wszystko miksujemy na jednolitą masę.
Ciasto wyjmujemy z piekarnika i ostrożnie nalewamy naszą masę cytrynową na kruchy spód. Efekt jest trochę zaskakujący, bo na upieczony spód nalewamy tak naprawdę wodnistą masę. Ale tak ma być :) Wkładamy do piekarnika na ok 20 minut. Po wyjęciu posypujemy cukrem pudrem.
I taki efekt:
Tomek złapany na gorącym uczynku jak podkrada mi truskawkę!
W ogóle ostatnio odkryłam tarty – są to idealne ciasta dla dwojga. Niezbyt duże (ciężko nam samym z Tomkiem zjeść wielką blachę ciasta) i dają duże możliwości aranżacji!!! Za tydzień pokażę tartę z owocami leśnymi którą sama wymyśliłam :-))
3 komentarze:
smakowicie wygląda... a jak się pięknie kolorystycznie komponuje z różami i obrusem...
a jeśli chodzi o różne przepisy to polecam bloga Arabeski Waniliowej http://arabeskawaniliowa.blogspot.com
można się zatracić w tych smakowitościach
O rany ale pyszności (zobaczyłam te drożdzówkę z dżemem - na pewno zrobię!)... i teraz to dopiero utyjemy...
Prześlij komentarz