I znowu zostałam dziś wyciągnięta na samochodziki… tym razem na tor gokartowy w Carlsbergu (tak, tak – na terenie fabryki piwa!). Gokarty były normalne (na benzynę a nie jakieś tam elektryczne) i buczały tak jak trzeba. Chłopaki zrobili 2 rundki po 15 minut a ja nabieram wprawy w reportażu i panningu :-)))
poniedziałek, 7 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz