poniedziałek, 13 września 2010

USA: Day 3 - Kryształowa katedra / Crystal Cathedral

Trzeci dzień naszej podróży spędziliśmy głównie w samolocie - lecąc z Nowego Jorku do Los Angeles. Lot w poprzek kontynentu amerykańskiego trwał około 5 godzin - jest to całkiem dużo biorąc pod uwagę że lot z Europy do Nowego Jorku trwa 7-8 godzin.
Po przyjeździe do Los Angeles sporo czasu zabrało nam stanie w kolejce do wypożyczalni aut i zapakowanie czterech walizek do zbyt małego bagażnika. Potem jeszcze chwilkę błądziliśmy po Los Angeles i w końcu udalo nam się  wyjechać na zatłoczone autostrady - w kierunku Annaheim (tam gdzie jest Disneyland - nie zwiedzaliśmy, może innym razem) i do Palm Springs, gdzie mieliśmy nocować.
Żeby dzień nie okazał się stracony to postanowiliśmy zjechać po drodze do Garden Grove i zobaczyć  "Kryształową katedrę". Jest to jeden z dziwniejszych kościołów jaki widziałam - oczywiście w niczym nie przypomina polskich świątyni, jest zrobiony w całości ze szkła, ma prostą i nowoczesną architekturę. Co ciekawe, kościół ma bardzo szerokie drzwi, które są otwierane podczas mszy aby wierni mogli wjechać samochodem i uczestniczyć w niej bez wysiadania z auta. W środku jest wysokiej klasy nagłośnienie, dużo kamer i telebimów - w końcu to tutaj nagrywa się te słynne msze z tańczeniem i klaskaniem :-) Spodobały mi się też rzeźby -  Jezusa wyrzeźbionego (chyba laserem) w krysztale i  kroczącego po wodzie (na zdjęciach poniżej).  Są zupełnie inne niż to do czego przywykliśmy w Polsce...A z innej beczki - znajduje się tutaj chyba najbardziej luksusowa na świecie ... toaleta (dla kobiet). Jej wnętrze przypomina pałac! Anonimowy darczyńca przekazał 2 miliony dolarów na ten cel i zastrzegł że mają być spożytkowane tylko i wyłącznie na ten cel :-) Z tego co słyszałam od męża, toaleta dla panów była jak najbardziej przeciętna, bez marmurowych mis, pozłacanych sztukaterii itd.
Po  obejrzeniu katedry już tylko jechaliśmy autem - dłuuugo  na zachód. Do Palm Springs dojechaliśmy ok 22:00 - za późno by coś zobaczyć.
Co ciekawe, im bliżej wieczora (i im dalej na zachód) tym temperatura była coraz wyższa. Jak wysiedliśmy w Palm Springs (22:00) było tam ok 40 stopni (w Los Angeles tylko 24 C)!

1Kryształowa katedra (Garden Grove, CA)
Crystal cathedral (Garden Grove, CA)

2Dzwonnica
Bellfry

3Kryształowa katedra
Crystal cathedral

4Dzwonnica (wiem, trudno się domyślić - wygląda jak wyrzutnia rakietowa)
Belfry

5Sylwetka Jezusa w krysztale
"Crystal Jesus"

6Rzeźba Jezusa chodzącego po wodzie
Jesus walking on the water (sculpture)

7Autostrada do Palm Springs
Driving towards Palm Springs

1 komentarze:

JPo pisze...

świetna relacja - niecierpliwie czekam na kolejne dni

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...